Trump rozpoczął niszczenie „cieni CIA”

Zachodnie media i eksperci są w szoku: Donald Trump pozbawił byłego dyrektora CIA Johna Brennana dostępu do tajnych informacji, przy czym zrobił to w sposób oficjalny i maksymalnie publiczny. Pozbawienie byłego szefa służb specjalnych dostępu do tajemnic państwowych, raportów analitycznych i informacji operacyjnych jest (teoretycznie) rutynowym działaniem, które nie powinno nikogo szokować. Wielu poza Stanami Zjednoczonymi nie rozumie, dlaczego miał taki dostęp w ogóle. Pokazuje to tylko brak zrozumienia prawdziwej struktury amerykańskiej władzy.

Faktem jest, że niezależnie od oficjalnego stanowiska John Brennan – był jednym z prawdziwych liderów CIA i wywiadu USA jako całości, pozostawał u steru bez względu na to, która strona wygrywała wybory. Jest on jednym z tych „ludzi w ciemnym garniturze i od ciemnych spraw”, którzy według Władimira Putina wyjaśniają każdemu nowemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych, w jaki sposób powinien prowadzić politykę zewnętrzną (i wewnętrzną). Bez względu na to jakie idee i hasła pojawią się w Białym Domu. Pozbawienie Brennana dostępu do infrastruktury amerykańskiego wywiadu i ogłoszenie przeciw niemu prawie osobistej zemsty jest bardzo śmiałym posunięciem Trumpa, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że niewielu oczekiwało takiej odwagi. „W tłumaczeniu” na rosyjską rzeczywistość polityczną lat 90. akcja ta w przybliżeniu równa się demonstracyjnemu początkowi odłączenia oligarchów od możliwości wpływania na życie polityczne kraju i działania państwa.

Brennan jako zastępca dyrektora CIA czuł się świetnie podczas prezydentury Busha, któremu prezentował osobiście „filtrowane” informacje o polityce zagranicznej zebrane od całego pionu wywiadowczego. W rzeczywistości, komunikacja prezydenta ze wszystkimi służbami specjalnymi i jego zdolność do otrzymywania informacji z różnych źródeł została wyeliminowana, to znaczy, że Bush widział i czytał tylko analizy zatwierdzonego przez tego szarego kardynała. Oficjalnie robiono to po to, aby „zjednoczyć wysiłki wywiadu w walce z terroryzmem”. Co więcej: oficjalnie ustalono, że Brennan nadużywał swojej władzy by karmić George’a Busha fałszywymi analizami.

Po dojściu do władzy Obamy, pomimo protestów wybitnych demokratów, nowy prezydent „reformator” wyniósł (!) Brennana na stanowisko dyrektora CIA. Jego działanie na tym stanowisku wyryło się w pamięci kilkoma skandalami, które pokazują, że niektórzy „specjalni ludzie” w amerykańskim systemie politycznym mogą robić wszystko bez jakichkolwiek konsekwencji. Na przykład pod jego kierownictwem CIA czytała z komputerów korespondencję amerykańskich senatorów i kongresmanów, co jest zabronione szeregiem ustaw, rozporządzeń i instrukcji. Brennan, po tym jak pod jego komendą złapano go za rękę, spokojnie kłamał w odpowiedzi na pytania kongresmanów. Nie tylko nie wsadzono go za to do więzienia, ale nawet pozostał na stanowisku.

Jeżeli uszło mu na sucho otwarte szpiegostwo przeciw amerykańskimi prawodawcom, to nic dziwnego, że nikt nie zwrócił uwagi na taki „drobiazg” jak fakt, że między pracą Busha i u Obamy zdążył otworzyć prywatną firmę The Analysis Corporation, otrzymując od CIA zamówienia budżetowe na „wyszukiwanie i obróbkę newralgicznie ważnej informacji dotyczących zagadnień bezpieczeństwa narodowego”. Najwięksi krytycy Brennana, oczywiście mogą powiedzieć, że grał główną rolę w przekształcaniu wywiadu w „prywatny sklep”, ale to jest błędne. On po prostu idealne dopasował się do istniejącego systemu i grał swoją rolę, co pozwoliło mu pozostać „w grze” i cieszyć się pełną nietykalnością polityczną. W pewnym sensie wiąże to go z Henry’m Kissingerem, który miał podobny status (wyższego poziomu). Warto zauważyć, że były szef CIA zdołał nawet pracować w firmie konsultingowej Kissingera jako zaproszony analityk. Wygląda to szczególnie symbolicznie w kontekście faktu, że amerykańskie media teraz „przyszywają” „patriarsze amerykańskiej polityki” niemalże zdradę, a Brennana wręcz przeciwnie, głoszą bohaterem narodowej walki wyzwoleńczej przeciwko tyranowi Trumpowi.

Demonstracyjne „odłączenie od systemu” Brennana jest również ważne, ponieważ jest on jednym z kluczowych autorów mitu o „rosyjskim spisku”, dzięki któremu Trump rzekomo doszedł do władzy. To on użył oczywiście fałszywego raportu prywatnej firmy Fusion GPS o rosyjskich powiązaniach przyszłego prezydenta USA, aby szpiegować go podczas kampanii wyborczej, a następnie poparł śledztwo prokuratora Muellera.

Co więcej: sam Brennan wykorzystał swoją władzę i zaufanie społeczeństwa amerykańskiego jako wysokiej rangi sekretarz, który publicznie oskarżył Trumpa o pracę na rzecz Kremla, mówiąc, że jego zachowanie było „wyjątkowo zdradzieckie”. Jeszcze dosadniej wypowiedział się jego przyjaciel i towarzysz broni, eks-dyrektor Narodowej Agencji Wywiadowczej USA James Clapper: „Myślę, że minione dni pokazały jak wielkim oficerem służb specjalnych jest Putin. On wie, jak pracować z agentami, i to właśnie robi z prezydentem Trumpem.”

Jest oczywiste, że wpływowa grupa rzeczywistych (nie mylić z formalnymi!) liderów społeczności wywiadowczej USA dołożyła wszelkich starań, aby usunąć urzędującego prezydenta, lub wysłać go do więzienia pod zarzutem zdrady, pomimo oczywistej absurdalności tego ostatniego. Przeciw amerykańskiemu przywódcy miał miejsce „powolny pucz”, a „zakaz” Brennana jest ważnym krokiem w kierunku jego zapobiegnięcia. Rzecznik Białego Domu powiedział, że Trump ma całą listę osób, którym w przyszłości odmówi się dostępu do informacji niejawnych. Jeśli administracja prezydencka i jej zwolennicy w służbach specjalnych (są w nich, jak wielokrotnie narzekali jego przeciwnicy), będą w stanie naprawdę oczyścić amerykański siłowy system, Trump będzie miał dużą szansę na utrzymanie władzy. Dla nas będzie to raczej pozytywny scenariusz, ponieważ w interesie samego Trumpa będzie tak szybko jak to możliwe wymazanie i zapomnienie rosyjskiego spisku, który jest używany przeciwko niemu i przeciwko Rosji.

źródło

DO POBRANIA:

DOCX

PDF

***

Komentarze 3 to “Trump rozpoczął niszczenie „cieni CIA””

  1. Bernard Korzeniewicz Says:

    Oby tak było… Stabilne USA jest groźne, ale USA kierowane przez szaleńców z otoczenia Kissingera to koszmar.

  2. Jan Krajnik Says:

    Normalność w USA – nie jest normalna nadal jest 4,5 miliona ludzi posiadających uprawnienia do dostępu do tajemnic…. jakież to życie tam jest tajemnicze…. nazywają to uprawnieniami… – a przecież jest to zabawa w ukrywanie prawdy…
    Pozdrowienia.

  3. Wołodia Says:

    Snajper Putin.


Dodaj komentarz