Koty są jednym z najbardziej tajemniczych ssaków na Ziemi. Wygląda na to, że nie potrzebują ludzi, ale żyją obok nas. Zawsze jednak zachowują dystans – a jednocześnie nie odmawiają pomocy. Koty mają niezwykłe zdolności, niektórych z nich nie da są wytłumaczyć naukowo – a jednak natura nie tworzy niczego przypadkowo. Pochodzenie wąsatych-pasiastych również jest niezbyt jasne. Wszystko to oraz inne rzeczy sugerują, że koty mogą być przedstawicielami cywilizacji pozaziemskich. A może są ich potomkami?
Trochę historii
Ciekawy fakt: pierwszy dowód na istnienie kotów pojawił się dopiero po potopie. Istnieje wiele legend i mitów na temat tych zwierząt; niektórzy twierdzą, że koty są stworzeniami bogów i zostały wyhodowane przez skrzyżowanie lwa z małpą. W innych opowieściach mówi się, że koty „przyszły same” i nikt nie wie skąd. W trzecim źródle jest bezpośrednio wskazane, że zstąpiły z nieba.
Świat naukowy odnosi się do pojawiania się tych zwierząt w czasach starożytnego Egiptu. Jego mieszkańcy nie tylko gościli koty w swoich domach, ale także traktowali je jako stworzenia sakralne. Na cześć kotów wznoszono świątynie, po śmierci zwierząt balsamowano i robiono z nich mumie.
Prawdopodobnie Egipcjanie wiedzieli więcej o kotach niż my. Zgodnie z ideami starożytnych zwierzęta te przybyły na Ziemię jako satelity bogów. Ich pierwotną ojczyzną była nieznana planeta, oświetlona przez Syriusza z gwiazdozbioru Canis Major. Istnieją dowody, że część kapłanów była przekonana o istnieniu pewnej cywilizacji, której przedstawiciele byli w stanie zmienić ludzką postać w kocią. Nic dziwnego, że jedna ze starożytnych egipskich bogiń, Bastet była przedstawiona jako kobieta z głową kota.
Ponadto Egipcjanie wiedzieli lub podejrzewali, że nawet zwykłe koty mają jakieś super moce. Pozwalano im wchodzić do najbardziej tajemniczych miejsc w świątyniach i piramidach, gdzie nawet kapłani nie mieli wstępu. Aby nie utrudniać przemieszczania się zwierząt, w budynkach powstawały małe drzwi, którymi mógł przejść kot, ale nie mógł człowiek.
Jeśli chodzi o zdolności kotów, wciąż wprowadzają w ślepy zaułek zwykłych ludzi jak i naukowców.
Skąd one wiedzą?
Można powiedzieć, że koty mają dar jasnowidzenia. Lub jakiejś innej podobnej zdolności. Każdy, kto kiedykolwiek miał kota, może opowiedzieć historię o tym, jak zwierzak nagle się obudził lub oderwał od swojego zajęcia i usiadł naprzeciwko drzwi wejściowych świdrując je spojrzeniem. A wkrótce do drzwi zadzwonił lub zastukał gość. Przypuśćmy, że zwierzę dzięki dobremu słuchowi usłyszało kroki na schodach. Jak jednak mogło wiedzieć, że ktoś idzie dokładnie do tego mieszkania? Kot reaguje wyłącznie na gości, reszta ludzi może chodzić po schodach nawet całą dobę, i nawet uchem nie ruszy.
Istnieje mnóstwo dowodów na to, że koty wąchają ludzi, którzy knują coś przeciwko gospodarzom. Ostrzegają gospodarzy o wrogach: sycząc, atakując i wybierając buty wroga jako tackę na potrzeby. Być może powinniśmy się przyjrzeć takiemu gościowi, do którego nasz kot regularnie robi w buty. Jednak tylko w przypadku, gdy ofiara nie jest „miłośnikiem psów” – takie koty nie lubią wrogiego zapachu.
Naturalny środek czyszczący
Tradycja wpuszczania kota pierwszego do nowego domu nie zrodziła się przypadkowo. Naukowcy udowodnili, że zwierzęta potrafią neutralizować negatywną energię. To prawda, że jeszcze nie ustalili dokładnie, w jaki sposób. Więc kot, chodząc po mieszkaniu, zbiera całą złą energię pozostawioną przez poprzednich lokatorów lub budowniczych. Zgodnie z obserwacjami właścicieli, w szczególnie „złych” miejscach kot kładzie się i nie opuszcza, dopóki nie pozbawi obszaru z negatywnej energii.
Przy tej okazji wysunięto interesującą teorię. Mówi się, że kiedyś w czasach Atlantydów, koty zostały zmodyfikowane genetycznie przez przedstawicieli legendarnej cywilizacji (którzy, nawiasem mówiąc, byli prawdopodobnie także kosmitami). Po takich manipulacjach zwierzęta celowo szukały i zbierały negatywną energię do sobie. Z pewnością tego musiało być dużo, ponieważ koty zaczęły chorować i umierać. W rezultacie żywotność „zbieraczy” znacznie się zmniejszyła. Według legend, kiedyś koty żyły setki lat. Teraz kilku przedstawicieli tego plemienia ledwo dociąga do 20.
Wbudowany kompas
Zdolność kotów do orientowania się w zupełnie nieznanym terenie i odnajdywania drogi do domu nadal pozostaje niewyjaśniona. Pod tym względem szczególnie znany jest kot Pino. Jego gospodarz opłacił przelot zwierzęcia do swojego przyjaciela, który mieszkał 200 kilometrów od miejsca zamieszkania samego właściciela.
Po 11 dniach Pino powrócił – ranny, wycieńczony i brudny. Zaskoczenie badaczy spowodowane było przede wszystkim zdolnością kota do określenia kierunku, w którym powinien się udać. W końcu po podróży samolotem nie miał żadnych punktów orientacyjnych, nie mógł ustalić, gdzie został zabrany.
Drugie pytanie: w jaki sposób kot mógł przechodzić około 16 km dziennie? W końcu musiał również szukać jedzenia. Poruszał się po trudnym (pod względem zwierzęcia) terenie, pokonując autostrady, linie kolejowe i osiedla.
Ustalono, że koty mają jakiś szósty zmysł. Naukowcy nie potrafili przez jakiś czas wyjaśnić, na czym oparte było to założenie.
Zrozumienie procesu nastąpiło po badaniach F. Morela, naukowca z Ameryki. Skoncentrował się on na technikach elektronicznych. W szczególności wszczepiono do mózgu eksperymentalnych kotów elektrody podłączone do nadajników radiowych. Badano obszary mózgu odpowiedzialny za wzrok.
Wyniki okazały się sensacyjne: nawet przy zamkniętych oczach zwierzęta „widziały”. Podczas eksperymentów sygnały były emitowane częstotliwościami, które nie były słyszalne przez ludzkie ucho. Naukowcy ustalili więc, że komórki nerwowe mózgu kotów, które powinny reagować tylko na sygnały odbierane z oczu, również reagują na dźwięki. Co więcej, liczba tych komórek stanowi około połowę całkowitej objętości, taką zdolność nazwano słuchem wzrokowym. A koty są jedynymi stworzeniami na naszej planecie, które go mają.
Dodatkowe „wyposażenie”
Przez długi czas ludzkość była głęboko przekonana, że głównym sposobem wydobywania informacji przez koty jest wzrok. W końcu widzą sześć razy lepiej niż najlepszy człowiek. Koty bez trudu rozpoznają obiekt z odległości stu metrów, mogą spokojnie i bezpośrednio patrzeć na słońce. Jest to prawda. Jedyne nieporozumienie dotyczy zdolności zwierząt do widzenia w całkowitej ciemności. W przypadku braku słabego oświetlenia koty przechodzą do orientacji słuchowej.
Jednak, jak się okazało, koty polegają nie tylko na słuchu i wizualizacji, aby określić swoje położenie w przestrzeni. Mają dodatkowy „sprzęt”, dający im przewagę nad innymi zwierzętami, a także człowiekiem. Kocie brwi, wąsy i włosy rosnące na przednich kończynach nie są czysto estetycznymi detalami.
Dzięki nim zwierzę nie jest bezradne, nawet jeśli będzie w absolutnej ciemności. Ani kolizje z obiektami, ani problemy z określeniem kierunku ruchu kota w takiej sytuacji nie są zagrożone. Fakt ten został udowodniony naukowo: zwierzęta wybiegają z dobrze wygłuszonego labiryntu bez najmniejszego promienia światła najbardziej optymalną drogą. Ale tylko wtedy kiedy mają swoje wąsy i brwi.
Korzyści kosmiczne
Kolejna umiejętność kotów jest bardzo przydatna dla ludzi w opracowywaniu programów rozwoju przestrzeni międzygwiezdnej. Tam, gdzie nie ma grawitacji, ludziom trudno jest zorientować swoje ciało w przestrzeni. Wyjście podpowiedziały koty, które jak wiadomo zawsze spadają na cztery łapy. Naukowcy sfilmowali ten proces i badali go klatka po klatce. Jednocześnie już wiedzieli, że pozycja ciała kota jest regulowana przez ogon, dlatego zwracali większą uwagę na szczegóły.
W rezultacie ustalono, że w trakcie upadku zwierzęcia jego ogon wykonuje ruchy obrotowe w przeciwnym kierunku w stosunku do obrotu reszty ciała. Te manipulacje przeprowadzane są, dopóki organy równowagi zwierzęcia nie wskażą, że głowa znajduje się w prawidłowej pozycji.
Ostatnim etapem lądowania jest wypoziomowanie ciała kota. Tutaj ogon działa jak stabilizator.
Człowiek nie ma ogona. Jako zamiennika zaproponowano ruchy obrotowe za pomocą nóg. Pomysł okazał się genialny: astronauci, którzy byli szkoleni, mogli przyjąć dowolną pozycję w kosmosie, której w danej chwili potrzebowali.
Niektóre osobliwości
Ufolog B. Steiger jako dowód obcego pochodzenia kociego plemienia wymienia jeszcze inne cech właściwe zwierzętom. Wśród nich są umiejętności uzdrawiania, a także zdolność przeczuwania problemów. Ponadto naukowcy byli w stanie wyjaśnić przewidzenie klęsk żywiołowych. Ale wyprowadzenie właścicieli domu przed atakiem rabusiów lub uderzeniem bomby – nie. Wymieniono tajemniczą inteligencję puszystych zwierząt i ich spostrzegawczość. Niektórzy właściciele kotów są pewni, że ich pupil może czytać w myślach. I wcale nie jest tak, że jest to hiperbola, podejrzliwość lub lekkie wariactwo. Całkiem możliwe, że mogą.
Ciekawe fakty
* Pomysł, że koty są pochodzenia pozaziemskiego, wcale nie jest nowy. Faraon Akhenaten, który zlikwidował politeizm i próbował „spopularyzować” kult Atona, ogłosił koty jego siostrami i braćmi, tym samym zrównując je z bogami, którzy nawiasem mówiąc, przylecieli z Syriusza.
* Kilka wieków później Pitagoras dołączył do opinii faraona, nazywając koty „przybyszami z innych sfer”. Później filozof Plotinus w jednej ze swoich prac napisał, że koty „spadły z księżyca”. A gnostycy z Aleksandrii (na przykład Bacchilides i Valentin) nadali tajemniczym zwierzętom tytuł „posłańców z odległych gwiazd”.
* Można także przywołać ludzi kościoła, którzy podzielają ten pogląd. Św. Augustyn w jednym z traktatów nazwał koty mieszkańcami Niebiańskiego Miasta, jedynymi stworzeniami, którym pozwolono poznać drogę tam i z powrotem.
DO POBRANIA:
***
6 lutego 2019 o 14:58
Ponoć istoty takie jak Felinianie /Felinians/ KOTY i Karianie / Carians/ Ptaki są pierwszymi powstałymi istotami z pierwotnego źródła życia. Są też powtórnymi zasiewcami życia w przestrzeni kosmicznej. Pisze się, że Felinianie czyli pół ludzie pół koty uczestniczyły w stworzeniu człowieka kosmicznego na planecie Avalyon a Karianie zaś stworzyli ze swojego DNA gady na Orionie. Ogólnie jeżeli mowa o gadach to powstały one miliony lat wcześniej niż ludzie. Podział gadów jest hierarchiczny od potężnych smoków Drako -Drakonian po zwykłych humadoidalnych reptylian u których także panuje ściśle określona hierarchia .Gady dlatego, że powstały miliony lat przed nami, mają nad nami przewagę techniczną i mentalną i mają się za władców całego kosmosu. Dlatego podbijają od milenium wszystkie zamieszkałe lub nie planety które są dla nich przydatne w celu eksploracji źródeł energii ,obojętnie czy pochodzą z materii ożywionej czy nie. Niektóre źródła donoszą, że człowiek powstał w celu powstrzymania gadziej supremacji w kosmosie, jako całkowicie przeciwstawny wektor z zupełnie odmiennym DNA jako inny gatunek. A dla ludzkich kosmicznych cywilizacji gady stanowią impuls do nieprzerwanego rozwoju ,ponieważ gdyby gady nie stanowili dla gwiezdnych ludzi, żadnego zagrożenia, w tedy nastąpiła by stagnacja i regresja, do samozniszczenia gatunkowego włącznie. Tak piszą w różnych źródłach ,ale czy to prawda lub nie któż to może wiedzieć? Ciężko mi przyjąć do wiadomości, że aby się rozwijać trzeba nieć nad sobą widmo wojny z gadami, ale patrząc z kolei na naszą obecną ziemską cywilizację trudno mi się nie zgodzić ze stwierdzeniem, że to oni nią kierują, nadzorują i rozdają w niej pierwsze i ostatnie karty !
6 lutego 2019 o 20:35
———— koty ssaki – rodzą NASZA RODZINA ::)) .
przy okazji / z sieci /.
Odezwa do Słowian
Wiersz, który znalazłem przypadkiem, a który mi w duszy zagrał!
Już tysiąc lat uginasz się pod ciężarem rzymskiej szubienicy
Siłą narzucono Ci to jarzmo
To katowskie narzędzie
Po śmierci Bolesława Zapomnianego
Wymazanego przez jahwistów z naszej historii
Przybito Ciebie do niej jak do krzyża.
Ludowi kochającemu życie, tańce, śpiew, zabawę, przyrodę i własnych Bogów
narzucono siłą nowych bogów.
Nasi Bogowie mściwi nie byli
Nie kazali żebrać na kolanach o miłosierdzie
Nie domagali się postów, posypywania głów popiołem
Nie chcieli abyśmy się umartwiali i drżeli ze strachu
Przed ich karą i gniewem
I przed wiecznym potępieniem którego nie ma
Nie zaganiali nas do krzyżowych dróg
Nie wmawiali nam poczucia winy i braku godności
Byli nasi, swojscy, słowiańscy, dobrzy
Lud cieszył się, tańczył, pracował, ucztował
Umiał czytać w najmądrzejszej z ksiąg,
Znał Księgę Natury
W której przejawiają się nasi Bogowie
Nie było panów i niewolników
Nie było głodnych obok najedzonych
Nie było żebraków obok bogaczy
Wszyscy byli wolni i równi
Kochali Przyrodę Matkę Ziemię
Swoich Bogów i siebie nawzajem
Mściwa rzymska szubienica zniszczyła Słowiański Ład
Zrabowała wielu z nas tożsamość
Przyniosła zniszczenie, ucisk i wyzysk,
zrodziła niejednokrotnie fanatyzm, nietolerancję, tortury i okaleczanie ludzi –
Ostatnio jest jeszcze gorzej
Od ćwierćwiecza obcy znów panoszą się na naszej Ziemi
Przywłaszczyli sobie nasz majątek narodowy
Narzucają nam swoje zbójeckie prawa
I zaganiają nas do wojny przeciwko bratnim Słowianom
A także każą nam z bandytami z zachodu
Napadać i okupować dalekie kraje
Trują nas jedzeniem i „nowoczesną” medycyną
zapędzają do coraz gorszej i mniej płatnej pracy
I jeszcze oskarżają nas że ich nie lubimy
że mamy wypłacać im odszkodowania, tyle już nagrabili
a jeszcze chcą byśmy ich przepraszali
Za nie nasze zbrodnie i winy.
Nasza ziemia przyciąga ich jak magnes, bo jest żyzna, bogata i piękna.
Czy w końcu obudzi się w nas, potomkach wolnych Słowian, Duch Wolności
Czy miliony Słowian zaczadzonych tą dżumą
Obudzą się z hipnozy i obłędu
Czy przypomną sobie swoją własną słowiańską tożsamość
słowiańskie umiłowanie wolności i równości
Czy odrzucimy obce wzorce, obce bożki, obcą władzę
I obcą anty-kulturę
Czy znów będziemy gospodarzami we własnym Słowiańskim Domu?
Silni sojuszem wszystkich Słowian?
Najwyższy już czas aby nad naszą Słowiańską Polską Ziemią zajaśniało Słońce
Aby skończyła się noc i mrok, i panowanie obcych
Obudź się Słowiańszczyzno
Obudź się Słowiański Duchu Wolności
Niech Swarożyc Mokosz Świętowit i Weles
Przepędzą obce bałwany
I ich protoplastów
Niech się wynoszą skąd przyszli
Tylko ci z obcych, którzy nie nadużywają naszej gościnności
Którzy akceptują, że to my jesteśmy Gospodarzami tej ziemi
I którzy szanować będą nasz Słowiański Ład
Jako goście mogą pozostać
Bo my pamiętamy Słowiański obyczaj „Goście w dom Bogi w dom”
Tylko niech gościnności nie nadużywają
Polska niech stanie się naszym Słowiańskim Domem
Najwyższy już czas…
7 lutego 2019 o 23:06
przepisz wymazując „czy”
8 lutego 2019 o 15:18
Taki wiersz w duszy zagra każdemu Słowianinowi .
Jesteśmy Gospodarzami Naszej Ojczyzny.
Amen
7 lutego 2019 o 21:08
Treborok fantazjuje (co mu się zdarza):
„Wszystko to oraz inne rzeczy sugerują, że koty mogą być przedstawicielami cywilizacji pozaziemskich. A może są ich potomkami?”
A ja uważam, że to, że koty mogą być przedstawicielami cywilizacji pozaziemskiej jest tak prawdopodobne jak to, że Treborok może być przedstawicielem cywilizacji pozaziemskiej.
8 lutego 2019 o 08:03
Zdziwił byś się :)
9 lutego 2019 o 14:13
Podrzucam materiał na być może nowy artykuł z tego zagadnienia. Trzeba włączyć napisy.
17 lutego 2019 o 11:47
Dzięki za doskonały materiał okraszony unikalnym zdjęciem, będącym dowodem jak stan naszej krwi, niezwykle rzadko badany przez lekarzy i laborantów jest odpowiedzialny za wiele fałszywie rozpoznanych i leczonych inaczej przez łże medycynę tzw. chorób przewlekłych, gdy tymczasem do samoistnego zdrowienia wystarczy natlenić i zjonizować erytrocyty, co można samamu przeprowadzić wieloma sposobami od przebywania w akumulatorach energii budowlach opartych na złotym podziale, piramidach, akumulatorach orgonu, komorach normo i hiperbarycznych, poprzez picie zdeklastrowanej, wody zjonizowanej, wody utlenionej czy też proponowanym, długotrwale z najgorszym skutkiem, zaproponowanym przez akademicką medycynę regularnym łykaniem salicylanów, które faktycznie rozrzedzając krew jednocześnie destrukcyjnie wpływają na utratę elastyczności ścian układu krwionośnego i zwiększają ryzyko wylewów.
14 lutego 2019 o 06:55
Od dawna zastanawiałem się nad pochodzeniem kotów i doszedłem do podobnych wniosków – są jakoby naziemnymi filiami istot spoza tego świata.
17 lutego 2019 o 11:13
Ludzie zwykle dzielą się na kociarzy i psiarzy. Generalnie podprogowo wybierając swych życiowych kompanów, zwykle wybieramu na swoje podobieństwo. Tak więc wśród kotów cenimy ich typowe drapieżnicze cechy – indywidualizm, terytorialianość, przekorność, pobudliwość, zapach i czystość. Zadziwiająco, że doprawdy wielu kojarzy nazwę religii kato-lic jako nomen omen demonicznie podobną do typowych zachowań akceptowanych przez nas drapieżników. A czemu to zapytacie ?
Po pierwsze charakterystycznie kojarzona czerń na cześć boga ciemności Seta, którego Pan dał Ewie za zabitego przez Kaina Abla.
Po drugie rozpoznawane zwłaszcza po wsiach typowe kocie chodzenie po chałupach ( co jest szczególnie kojarzone z zachowaniem świadków, ale i katolickich odwiedziń po tzw. kolędzie )
Po trzecie: Kocia wiara to bezsprzecznie kult bogini pramatki Isthar, Isis, Lucy Inany, która uwielbiała koty – czytaj lwy, które pomagały je w zaprowadzaniu porządku wśród tubylczych stad ludzi. Ta starożytna religia była wtedy religią globalną wyznawaną w:
1. Babilon – Ishtar (Easter) Bogini Księżyca
2. Katolicyzm – Dziewica Maryja (Królowa Niebios)
3. Chiny – Shingmoo
4. Druidzi – Virgo Paritura
5. Egipt – Isis
6. Efezjanie – Dianna
7. Etruskowie – Nutria
8. Pogańscy Germanowie – Hertha
9. Grecy – Afrodyta/Ceres
10. Indie – Isi/Indrani
11. Starożytni Izraelici cel grupa A-Bra/h/m – Ashtaroth (Królowa Niebios)
12. Krishna – Devaki
13. Rzym – Venus/Fortuna
14. Skandynawowie – Disa
15. Sumeryjczycy – Inana.
Według „Isis odsłonięta” Bławackiej WSZYSTKIE TE NAZWY dotyczyły hybrydowej pramatki ludzkości LUCYFERY, która na swoje podobieństwo uwielbiała koty., a której statua w naturalnej wielkosci jest pomnikiem na nowo odzyskanej wolności po oddaleniu z Nieba na Ziemię.
Późniejsze religie stworzone przez elity dla zwykle słabo orientującego się plebsu, naturalnie w celach uzyskania większej kontroli nad niewolniczo traktowaną ludzkością bazowały na tej właśnie historii. Kocia religia na podobieństwo oddanych jej bezgranicznie i bezrozumnie kotów – Sfinks z kobiecą twarzą Inany zapatrzonej na wschód – Easter i ludzi. Naturalnie obcesowe drwiny są tu nie na miejscu, gdyż w ciszy serca bardziej światli wyznawcy katolicyzmu oraz chrześcijanie czy nawet izraelici zdają sobie sprawę, że oszukano ich co do miejsca kultu czyli starodawnej Jerozolimy, czasu, właściwej is-torii i wielu, wielu innych rzeczy o których nie ma sensu dalej rozprawiać, gdyż sprawi to jeszcze więcej wzburzenia. Każdy sam musi dojść do jedynej pieczołowicie skrywanej prawdy.
A’ propos już z samego cytatu Księga Powtórzonego Prawa 4:12-16 wynika, że widome tablice Mojżesz otrzymał na górze Horeb ( obecnie Serrabit el Hadim ), a nie jak błędnie wkłada się masom do głowy na górze Sunaj, co jest niezwykle znamienne i składa się w logiczną całość, gdyż okradanie Egipcjan ze złota i ucieczka na 40 lat na pustynie nie miała sensu. Tak więc Mojżesz nie zbiegł z zagrabionym z Egiptu złotem na pustynie, tylko poszedł prosto do słynnego metalurga i potężnego maga, Pana góry, syna Tubal Kaina ( z kainowego rodu ) – Jetro – teścia Mojżesza, i kapłana świątyni Hator w której ze złota wyrabiano przy pomocy unikalnej, lucyferycznej wiedzy boską ma-na, wysokospinowe złoto, tzw. pokarm dla duszy więcej –> http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,5209